Maria Stenzel przeżyła w tym sezonie kadrowym prawdziwy rollercoaster – zapalenie wyrostka robaczkowego, zabieg, powolne dochodzenie do formy i znak zapytania odnośnie do występu w Paryżu. Stefano Lavarini powołał ją jednak do składu olimpijskiego... bez gry. W rozmowie z TVPSPORT.PL mówi o dużym zaufaniu trenera, emocjach, które towarzyszyły jej podczas indywidualnych treningów w Szczyrku i tym, że do stolicy Francji reprezentacja Polski siatkarek pojedzie realizować marzenia.